Kinga, miło mi.

Chce się przedstawić. Urodziłam się 28 marca 2005. Mój ulubiony kolor to coś między czerwienią a fioletem. Jestem wierzącą osobą, choć czasem pewne moje zachowania na to nie wskazują. Jestem najbardziej katolickim gejem jakiego znam, a tak dokładniej to aseksualna/biromantyczna persona. Lubię czytać i pisać; jeździć na desce, rowerze i rolkach; rysować i malować; kinematografię i fotografię; pić HELENKĘ, KAWĘ i jeść WSZYSTKO; koncerty i msze; spędzać czas z rodziną i ze znajomymi, mimo ciągłego siedzenia w domu, ale to już inny powód; słuchać i opowiadać.
Mogę tak wymieniać w skończoność, ale i tak tego nikt nie zakoduje. Czuję, jakbym się żegnała, a to dopiero początek, prawda?
Przedstawić się mogę, ale to TY mnie ocenisz według swojej skali.
Zamiast choruję, wolę opisać swój stan, żeby nie było niedomówień. Mam zawroty głowy. Nie mogę spać po nocach, nie mam siły do podstawowych czynności, nie mam apetytu i straciłam swoje zainteresowania, które próbuję przełamać siłą. To wygląda jak hipokryzja, do tego co lubię a tego jak jest. Ale jest jak jest. Cieszę się, że mimo moich niedopowiedzeń i niedbałego wykonywania czynności są ludzie, którzy rozumieją i wspierają. Po prostu są. Za to ich cenię.
Gdy usłyszysz opinię innych, często zmieniasz zdanie na inne i nie myślisz. Jeśli nie myślisz, to ja podpowiem. Zazwyczaj ludzie nowo poznani jak i stali w znajomości opisują mnie jako miłą ( aż za bardzo ), otwartą, sarkastyczną, pełną niespodzianek i nie wiem jak opisać ten stan, ale potrafię dać innym feeling dziecka, co jest podobno dobre. Ci co mnie znają nie powiedzą, że jestem obrażalska i pamiętliwa tylko tyle, że mój znak zodiaku to BARAN i to dlatego. Ale za to każdy wie, że przepraszam nawet 10 razy za pierdołę, chyba że uznam faktycznie totalnie nie moją winę, ale dopiero po zweryfikowaniu rynku.
Nie jestem święta oczywiście, ale staram się taka być. Właśnie dążę do takiej czystości ducha. Przynajmniej tyle mogę.
real things:
Mój taste muzyczny myślę, że nadrabia zaległości i braki w moich niedopowiedzeniach.
Jak widzę hetero-normatywną scenę w filmie lub okaże się, że czytam SMUT mdli mnie. Jeśli jesteśmy w trakcie oglądania bardzo hetero filmu, nie zdziw się jak wyjdę (chyba, że to The Notebook).
Nie lubię pisać na komunikatorach stąd odpisuję w myślach.
Nie umiem powiedzieć komuś, żeby spieprzał i dał mi spokój.
Jeśli interesuje Cię mój taste muzyczny znajduję się on na poprzedniej stronie. Kilka moich amatorskich fotek niżej. Na moje amatorskie materiały video musisz zasłużyć (Vivitki na FB).